Centrum Dokumentacji Prora

Centrum Dokumentacji Prora znajdujące się w budynku byłego kurortu KdF Rugia

W ośrodku znanym jako „Kolos z Rugii”, który miał stać się kurortem KdF, obecnie ma swoją siedzibę Centrum Dokumentacji Prora. Kompleks Prora, znajdujący się  w okolicy miejscowości wypoczynkowej Binz, jest położony na wybrzeżu Prora Wiek, najpiękniejszej zatoki Rugii. Tutaj pomiędzy 1936 a 1939  zbudowano (i w dużej mierze też wykończono) na zlecenie nazistowskiej organizacji  Kraft durch Freude (Siła przez  radość) około  4,5 kilometrowy budynek .

Budynek jest obecnie chroniony prawem ochrony zabytków. Prora jest poza Terenem Zjazdów NSDAP w Norymberdze największym ukończonym projektem architektonicznym czasów nazistowskich. 20 000 ludzi miało spędzać tu urlop. „Kąpielisko Dwudziestu Tysięcy – KdF”. KDF jest nie tylko interesującym przykładem wykorzystania architektury modernizmu przez narodowy socjalizm, lecz także ważnym dowodem starań reżimu, by uspokoić  robotników po zdelegalizowaniu w 1933 ich partii i  organizacji oraz żeby ich przekonać do polityki wojennej, polityki przestrzeni życiowej i polityki rasowej. Niektórzy przywódcy nazistowscy podkreślali, że „nerwy narodu” powinny zostać  na przyszłą wojnę wzmocnione.

Fundacja NEUE KULTUR od 1992 zajmuje się budynkiem dawnego kąpieliska KdF. Od 1994 organizowane jest tu wiele międzynarodowych konferencji i sympozjów.

Celem było i jest utrzymanie kompleksu Prora jako pomnika, z uwzględnieniem jego historycznego znaczenia oraz jego rozwój i eksploatacja według potrzeb lokalnych. Fundacja w 2000 roku utworzyła Centrum Dokumentacji Prora, by ten sposób zamknąć lukę w niemieckiej pamięci historycznej. W 2012 powstałe z grona sponsorów Stowarzyszenie Centrum Dokumentacji Prora e.V. przejeło centrum dokumentacji od fundacji. .

Stowarzyszenie pokazuje obecnie stałą wystawę MACHTUrlaub („UrlopPOTĘGI”), którą  zorganizowano w 2003 i 2004 z partnerami z Polski, Czech, Holandii i Austrii w ramach projektu UE Kultura 2000. Wystawa ukazuje rolę Prory i KdF w nazistowskiej polityce władzy i przyczynia się w ten sposób do obalenia wieloletnich mitów o narodowym socjalizmie.

Wystawa została otwarta przez Gabriele Muschter, obecnego Prezesa zarządu Centrum Dokumentacji Prora, Horsta Schaumanna, ówczesnego burmistrza Binz, Mathiasa Brodkorba, obecnego Ministra Szkolnictwa, Nauki i Kultury rejonu Mecklenburg-Vorpommern i Petera Ritter, obecnego rzecznika do spraw polityki kobiet lewicy landtagu Maklenburg-Vorpommern. Uroczyste przemówienie z tej okazji wygłosił profesor dr. Wolfgang Benz.

W centrum pokazywane są również wystawy czasowe dotyczące historii, architektury, sztuki, natury i polityki.

Prosimy o wsparcie naszej pracy poprzez dostarczanie informacji i materiałów historycznych.

Osoby, które były świadkami budowania lub użytkowania kompleksu Prora, jak rówież tych, którzy z własnego doświadczenia mogą opisać atmosferę pracy i sytuację socjalną w czasie narodowego socjalizmu prosimy o zgłaszanie się do nas. Zwracamy się  również do osób, które brały udział w podróżach organizowanych przez KdF albo posiadają dokumenty  z tego okresu.

Historyczne miejsce

„KdF – Kąpielisko Dwudziestu Tysięcy”

Wschodnie wybrzeże Rugii, z jego szerokimi, białymi plażami i starymi lasami sosnowymi, zmieniło się podczas lat 30. ostatniego stulecia.

Nazistowska organizacja Kraft durch Freude (Siła przez radość) wybudowała na wybrzeżu Prora Wiek długi na 4,5 km budynek, składający się z 5 bloków, każdy o długości 500 m; nazwany „Kurort KdF Rugia”.

Rohbau der Bettenhäuser des "KdF-Seebades" Prora 1939

Rohbau der Bettenhäuser des „KdF-Seebades” Prora 1939

KdF była suborganizacją Niemieckiego Frontu Pracy, której głównym zadaniem była daleko idąca organizacja czasu wolnego Niemców, zwłaszcza urlopów.

Przywódca Niemieckiego Frontu Pracy, Robert Ley, często podkreślał, że Hitler osobiście wpadł na pomysł wybudowania pięciu wielkich kąpielisk KdF. Ostatecznie jedynie w Prorze rozpoczęto realizację tego projektu. Na początku 1936 rozpisano konkurs, w którym wzięło udział 11 architektów. Wyznaczono jasne wymogi dla budynku: Wszystkie pokoje powinny być zwrócone w stronę morza; Aula musi móc pomieścić 20 000 ludzi. Podobno Hitler osobiście zdecydował o wyborze projektu kolońskiego architekta, Clemensa Klotza. Aula miała zostać wykonana zgodnie z planami Ericha zu Putlitz.

2 maja 1936,w trzecią rocznicę „Szturmu na związki zawodowe”, podczas którego rozbito związki zawodowe, miało miejsce położenie kamienia węgielnego pod budowę kąpieliska. Była to wielka uroczystość, którą transmitowano przez radio. Wzięła w niej udział marynarka wojenna i siły powietrzne. Przemówienie wygłosił Robert Ley.

Pracę nad fundamentami rozpoczęto w 1938 roku. W lecie 1939  ukończono budowę tak zwanych domów kwaterowych w stanie surowym położonych równolegle do plaży oraz  konstrukcji szkieletowej w centralnej części kompleksu. Z początkiem wojny w 1939 budowę wstrzymano, a firmy budowlane przekierowano do budowy ważnych obiektów wojennych.

W 1940 i 1941 kilka batalionów policyjnych, każdy po około 800 policjantów, zostało w Prorze wyszkolonych i stamtąd wysłanych do działań za frontami całej Europy. Od 1942 do końca wojny szkolono tu młode dziewczęta i kobiety do pracy w służbie radiowej marynarki wojennej. W 1944 utworzono szpital wojskowy. Użytkowanie budynku w ten sposób zostało przewidziane i zaplanowane już w trakcie konkursu architektów.

Do końca wojny Prora była używana jako obóz dla uchodźców. Pod koniec 1945 oddziały armii radzieckiej zajęły nadającą się do zamieszkania część budynku. Następnie Prora została przejęta przez Narodową Armię Ludową NRD. Do 1991 teren byłego kurortu KdF pozostawał wojskowym obszarem zamkniętym. Po upadku muru berlińskiego NAL przekazała go na rzecz Bundaswehry, która z kolei opuściła kompleks pod koniec 1991.

 

Prora po 1989

W 1991, gdy siły zbrojne opuściły Prorę, teren był własnością Republiki Federalnej Niemiec. Od tego momentu władze państwowe szukały sposobu na komercyjne wykorzystanie obiektu.

W 1994 objęto Prorę prawem ochrony zabytków. W uzasadnieniu czytamy: „ Zespół architektoniczny Prora … miał stać się największym kurortem morskim świata. … Jego szkieletowa konstrukcja żelbetonowa świadczy o technicznych osiągnięciach lat 30. i dlatego jest ważnym świadectwem pracy i produkcji swoich czasów. …”

Pomimo dwóch „Sympozjów Prora”, zorganizowanych przez fundację NEUE KULTUR , których uczestnicy wypowiadali się przeciwko sprzedaży nieruchomości, nie udało się jej zapobiec.

Centralna i zarazem najlepiej zachowana część budynku (bloki 1, 2 i 3), w której znajdowało się również Centrum Dokumentacji Prora, zostały w 2004 roku kupione przez prywatnych  inwestorów, który chcieli tu otworzyć hotele, kwatery, spa i obiekty sportowe. Budowy rozpoczęto w 2009.

Blok 5 jest własnością okręgu Rugia. W lipcu 2011 otwarto tu nowe schronisko młodzieżowe z 400 miejscami sypialnymi.

Pomieszczenia w bloku 3, w których miało swoją siedzibę Centrum Dokumentacji Prora, zostały wypowiedziane przez nabywcę z okresem do 31.12.2008. Po interwencji ministra kultury Bernda Neumanna ustalono, że pomieszczenia mogą być nadal użytkowane. Po ponownym wypowiedzeniu do końca roku 2011 zainterweniowali przedstawiciele Komisji Petycji Rządu Niemiec i lokalni politycy. Osiągnięto ponowne przedłużenie przez inwestora terminu wypowiedzenia do końca 2012. Do tego czasu postanowiono wynegocjować stałe rozwiązanie kwestii lokalizacji Centrum Dokumentacji Prora.

Wystawa stała

MACHTUrlaub, wystawa stała w Centrum Dokumentacji Prora

Kurort KdF Rugia był ważnym elementem propagandy reżimu nazistowskiego.  Jako największa budowla pozostała po Trzeciej Rzerszy, Prora ma duże znaczenie architektoniczne jak i socjalno-historyczne i jest centralnym punktem wystawy prezentowanej tu od 30 lipca 2004.

Wystawa MACHTUrlaub dotyczy historii Prory i rozpatruje ją w kontekście polityki socjalnej narodowego socjalizmu, ściśle związanej z terminem „Volksgemeinschaft“ („wspólnota narodowa”).ausstell1

Pierwsza część wystawy dokumentuje sytuację Rugii w czasach nazistowskich i historię budowy kompleksu Prora, od pierwszych planów, poprzez położenie kamienia węgielnego, po użytkowanie w czasie drugiej wojny światowej i w NRD.  Oprócz tego wystawa pokazuje, jakie znaczenie propagandowe miał kurort KdF Rugia.

W drugiej części wystawy jest przedstawione  nazistowskie pojęcie „niemieckiej wspólnoty narodowej” ( „Volksgemeinschaft”) jako konstruktu ideologicznego  oraz  nazistowskie organizacje: Deutsche Arbeitsfront (Niemiecki Front Pracy) i Kraft durch Freude (Siła przez radość) przez które ta ideologia była realizowana. Wystawa ukazuje, w jaki sposób ideologia ta służyła wykluczaniu niepożądanych grup społecznych (Żydów, chorych, niepełnosprawnych,  przeciwników politycznych jak  komuniści czy socjaldemokraci) i tworzeniu  zaprzysięgłej wojowniczej wspólnoty.

Oprócz tego uwypuklone są różnice pomiędzy propagandą narodowego socjalizmu, a realiami życia w Trzeciej Rzeszy.

W wideopunktach zwiedzający mogą obejrzeć filmy historyczne. W audiopunktach   można posłuchać wywiadów ze świadkami oraz innych dokumentów dźwiękowych. Uzupełnieniem wystawy jest wyświetlany w pokoju kinowym połgodzinny film o kurorcie KdF Rugia.

Wystawa MACHTUrlaub została zrealizowana w latach 2003-2004 w ramach projektu Kultura 2000 UE z partnerami z Polski, Czech, Holandii i Austrii..

Tematy wystawy (Proszę klikać!)

Kurort KdF Prora

1. Rugia w czasach narodowego socjalizmu

Wyspa Rugia charakteryzuje się peryferyjnym położeniem i rolniczym charakterem. Rozpoczęcie wydobycia znajdujących się tutaj złóż kredy sprawiło, że stała się małym centrum przemysłowym. Od czasu rozwinięcia w XIX wieku przemysłu kolejowego zyskała na znaczeniu. Inflacja i, przede wszystkim, kryzys rolny za czasów Republiki Weimarskiej spowodowały nawarstwienie się problemów w rolnictwie. Narodowi socjaliści zyskali wielkie poparcie wśród ludności Rugii.  W listopadowych wyborach z 1932 NSDAP zyskała tu 41% głosów, przy średniej krajowej 33%. Rugia była ostoją narodowego socjalizmu, więc ulokowały się tu nazistowskie struktury władzy i struktury administracyjne. Wprowadzenie charakterystycznej ideologii nazistowskiej powiodło się dzięki wielkiemu zaangażowaniu pojedynczych nazistowskich aktywistów. Pomimo, że łatwe do kontrolowania  struktury zaludnienia i struktury zabudowania utrudniały sprzeciw, tutaj również powstały formy opozycji i oporu.

Wyspa odgrywała w przygotowaniach wojennych ważną rolę, jako strategiczny punkt wyjścia do zapanowania nad terenami Morza Bałtyckiego. W czasie wojny Rugia służyła (szczególnie zaś port Sassnitz) jako baza zaopatrzeniowa dla północno-wschodnich frontów i terytoriów okupowanych.

2. Idea i plan

Naziści wiedzieli, że bez wsparcia robotników nie będzie możliwe solidne uzbrojenie ani też planowana wojna. Już na początku ich panowania ruchy robotnicze zostały zastraszone i rozbite. Oferta wypoczynkowa  miała przyczynić się do rozładowania napiętej sytuacji socjalnej robotników. Nazistowska organizacja Kraft durch Freude (Siła przez radość) która miała za zadanie wspierać integrację robotników w „wspólnotę narodową”, nie osiągała początkowo prawie niczego. By osiągnąć cel zmodyfikowano ofertę KdF:od maja 1934 oferowano z urzędu rejsy morskie; w 1935 powstał pomysł, by wybudować nad morzem kompleks wypoczynkowy dla robotników. Ley podkreślał często, że pomysł na kurort KdF pochodzi bezpośrednio od Hitlera. Hitler był przedstawiany jako pomysłodawca wszystkich nowości i modernizacji w Rzeszy – w ten sposób tworzono mit Führera. W rzeczywistości pomysłodawcą i opiekunem projektu był Ley; Hitler nigdy nie był w Prorze. Celem Leya było, by rocznie umiejscowić tu 14 milionow ludzi na tydzień. Twierdził, że jest możliwe, by w ramach tygodniowych urlopów odnieść „taki sam sukces … jak w 3 lub 4 tygodnie“, jeśli tylko „zintensyfikuje się“ urlop. By to osiągnąć , miało zostać wybudowane 5 kurortów nadmorskich. Ley zlecił swojemu architektowi, Clemensowi Klotzowi, by już w 1935 przygotował projekt wstępny, który pokazano we wrześniu na zjeździe NSDAP w Norymberdze.Postkarte7_tn

Na początku 1936 został rozpisany konkurs, w którym wyłoniono jako zwycięzców Klotza i Ericha zu Putlitza, który miał się zająć budową auli. W 1937 ogłoszono w prasie rozpoczęcie budowy drugiego kurortu KdF, na który wybrano działkę w pobliżu Kołobrzegu To przedsięwzięcie budowlane zostało niezrealizowane, pomimo, że wdrażanie go zaszło   w tym przypadku dalej, niż w pozostałych trzech planowanych kąpieliskach.

„Kurort KdF dla 20 000 tysiecy“

Animacja modelu Clemensa Klotza z 1936 r., pokazywanego w ramach konkursu oraz fragmenty przemówienia Roberta Leya z uroczystości położenia kamienia węgielnego z 2 maja 1936.

Produkcja Centrum Dokementacji Prora.

3. Kurort KdF Rugia w propagandzie.

Już długo przed konkursem w 1936 pisano w gazetach o planach budowy Prory. Kolejne przetargi i następujące później wydarzenia związane z projektem – jak np. położenie kamienia węgielnego, położenie linii kolejowej albo Richtfest – były szczegółowo omawiane w gazetach, czasopismach i w radiu. Budowa kurortu, jak i każda inna oferta socjalna, była w konflikcie interesów z planem zbrojenia militarnego, które zawsze stawiano za priorytet. Jednak projekt Prora służył propagandzie nawet nie będąc ukończonym. Każdy „Volksgenosse” („ towarzysz”) w czasach Trzeciej Rzeszy wiedział o budowie nadmorskiego kurortu robotniczego.

 

Propaganda podkreślała przede wszystkim rzekomo postępowy, przyjazny robotnikom charakter kurortu KdF. Budowę świętowano jako „czyn socjalistyczny”. Propagandowo wykorzystano także dążenie do wszechstronnej opieki nad urlopowiczami i rzekomy luksus małych i prostych pokoi,  zawsze jednak wyposażonych w widok na morze. Ponieważ nastroje panujące wśród robotników, którzy ponosili największe koszta przygotowań wojennych, oceniano jako bardzo złe, taki tryumf propagandowy był reżimowi bardzo na rękę.

Pomimo, że elita władzy wiedziała, że wojna ubiegnie powstanie kurortu i równolegle prowadzono wewnętrzne przygotowania, by Prora mogła stać się największym niemieckim szpitalem wojennym, budowa budynku i nadzieje na urlop nad morzem bardzo dobrze nadawały się do stabilizowania ”wspólnoty narodowej” i dzięki temu reżimu. KdF była „najostrzejszą bronią” przeciwko  „oczerniaczom” i „narzekaczom”. Szeroko rozpowszechniane fotografie, gazety i sprawozdania podsycały iluzję prywatnego szczęścia mimo zagrażającej wojny.

4. Historia budowy i użytkowania do końca wojny

Po spektakularnym położeniu kamienia węgielnego w maju 1936 w Prorze znowu zapanował spokój. Przez następne dwa lata dalej projektowano, robiono wykopy  i fundamenty. Na początku roku 1938 rozpoczęto budowę murów. Do lata oddano w stanie surowym tak zwane budynki sypialne, tzn. równoległe do plaży kwatery mieszkalne i zabudowę placu  w centrum.  Pierwszego września 1939 budowę wstrzymano. Firmom budowlanym powierzono zadania ważne militarnie. W Prorze pozostał jedynie mały sztab, który miał za zadanie, przy wykorzystaniu pracy jeńców wojennych i przymusowych robotników, dokończyć część budowy i urządzić w niej szpital. Inna część została militarnie wykorzystana jako miejsce szkolenia policjantów i pomocniczek służby  radiowej. Dzięki temu Prora,  jak i cała KdF, stała się przydatna dla celów wojennych.

5.Historia powojenna

Po zakończeniu wojny wykorzystywano Prorę jako obóz uchodźców. Pod koniec 1945  prawa do użytkowania budynku przejęła  armia radziecka. Obóz musiał zostać zlikwidowany. Jednak oddziały radzieckie nie pozostały tam długo. Przez następne lata budynek był opuszczony i używano go jedynie jako źródła materiałów budowlanych. W 1949 rząd NRD poważnie rozważał jego cywilne wykorzystanie. Magazyn Berliński (Berliner Illustierte)  opublikował fotoreportaż o budynku i zaproponował jego użycie jako uzdrowiska, kwater dla przesiedlonych i ośrodka dla młodzieży. Propozycja ta nie została przyjęta. Do początku lat pięćdziesiątych Prora była wykorzystywana militarnie i 40 lat później ponownie dyskutowano o jej cywilnym zastosowaniu. Niestety w sposób w ogóle nie odbiegający od tego z roku 1949.

„Deutsche Volksgemeinschaft“

1. Model „wspólnoty narodowej

Nazistowska „wspólnota narodowa” miała za zadanie skupiać wszystkich Niemcow w kraju i za granica i tworzyć wspólnotę równych sobie obywateli. Klasowe przywileje i godności zostały ideologicznie zniesione. Bariery klasowe i stosunki własnościowe pozostały mimo to nienaruszone, a społeczeństwo było zorganizowane według zasady Führera i jego zwolenników. Wszystkie grupy społeczne były sterowane przez narodowosocjalistycznych liderów.  Od „zwolenników” oczekiwano posłuszeństwa,  subordynacji, czczenia Führera, oddania i aktywnego wyznawania idei „wspólnoty narodowej”. W formowaniu takiego społeczeństwa uczestniczyły niezliczone instytucje wychowawcze i edukacyjne. Ideałami wychowania były siła, zdrowie, karność i wyzbycie się własnych myśli i działań.

Idea posłusznej „wspólnoty narodowej” bazowała ostatecznie na micie sprawności „Aryjczykow” – ludzie żydowskiego pochodzenia, Sinti i Romowie, Świadkowie Jehowy, niepełnosprawni, „aspołeczni”, kryminaliści i inne niepożądane  grupy społeczne zostały z niej wykluczone i miały zostać wykorzenione. „Towarzysz” miał sam odczuwać swoją wyższość przez przynależność do wspólnoty ze względu na swoje pochodzenie. „Wspólnota narodowa” miała ostatecznie jako zaprzysięgłe wojownicze społeczeństwo przeprowadzić darwinowską wojnę o „przestrzeń życiową” we wschodniej Europie i zdobyć panowanie nad światem. „Towarzyszom” nie proponowano przyszłości w pokoju, dobrobycie i otwartości na świat, lecz  perspektywę boju i wojny, przy bezwzględnym podporządkowaniu się Führerowi, która przewidywała  „bohaterską śmierć“ w dalekich krajach.

2. Tworzenie „wspólnoty narodowej“

Idea ponadklasowej „wspólnoty narodowej“ nie stała się popularną dopiero  w czasach Trzeciej Rzeszy.  Jej sukces nie opierał się wyłącznie na przymusie i terrorze. Tęsknota za równością, harmonią i jednością były obecna w kulturze i świadomości niemieckiej ludności od setek lat.

Tej tęsknocie wyszła naprzeciw obietnica „wspólnoty narodowej“,  najskuteczniejszy zabieg nazistowskiej propagandy.

Jednak nazistowska „wspólnota narodowa“ nie urzeczywistniała idei równości, gdyż bazowała na ścisłym podziale uprzywilejowanej pozycji Führera  i jego popleczników.

Pomimo to naziści osiągnęli swój cel, tworząc jedność narodową poprzez spójność podporządkowanego propagandzie wychowania ideologicznego. Odpowiedzialne za wychowanie i szkolnictwo były prawie wyłącznie nazistowskie organizacje i instytucje publiczne Trzeciej Rzeszy.

Niemcy mieli być kompletnie  kontrolowani,  zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym, i wychowywani w duchu narodowego socjalizmu. Ideę „wspólnoty narodowej” propagował zwłaszcza Niemiecki Front Pracy – obiecano pogodzić ze sobą ”pracowników czoła” (pracowników umysłowych)  z „pracownikami pięści” (pracowników fizycznych)  i połączyć  ich w jedną „wspólnotę pracowniczą“. Konflikty między grupami i warstwami społecznymi zostały ideologicznie przedefiniowane w „bitwy produkcyjne” w których „Żołnierze pracy” musieli się sprawdzić.

W związku z tym trzeba wskazać na  publiczno-medialne inscenizacje: Polityczne  imprezy masowe o uroczystym charakterze, zrytualizowane obchody rocznic i świąt przyczyniały się do wzmacniania poczucia tej formy kolektywnej tożsamości. Zbiórki na „zimową pomoc społeczną“ i „niedziele zup jednogarnkowych“ miały symulować istnienie egalitarnego społeczeństwa. KdF miała za zadanie kontrolowanie i kierowanie wolnym czasem – kurort nadmorski Prora miał miec w to istotny wkład. Sztuka, kultura, nauka i sport zostały w tym kierunku zinstrumentalizowane i wykorzystane propagandowo na rzecz nazistowskiego modelu wychowawczego.

W ramach definicji „wspólnoty narodowej“ zostało jednocześnie ustalone wszystko co było  „nieprzynależne”, odrębne,obce, inne .

Wykluczenia, wypędzenia, prześladowania i pogromy z pobudek rasistowskich, politycznych lub innych należały do nazistowskiej ideologii i praktyki,   które- w zestawieniu ze społecznymi praktykami, takimi jak śledzenie i donoszenie – prowadziły  do uformowania „wspólnoty narodowej“,  która miała składać się  jedynie ze sprawnie funkcjonujących  „aryjskich“ Niemców.

3. Realia socjalne „niemieckiej wspólnoty narodowej“

Naziści próbowali kształtować „wspólnotę narodową“ według ich własnych  wyobrażeń. Tymczasem dla realistycznej oceny rozwoju społeczeństwa potrzebne jest dokładne rozróżnienie pomiędzy płaszczyzną symboliczną a rzeczywista, pomiędzy propagandą a realiami życia w Trzeciej Rzeszy. Zasadnicze wydaje się pytanie, jak się miało życie codzienne do „pięknego pozoru  Trzeciej Rzeszy“ (Peter Reichel). W tym kontekście nasuwają się różne perspektywy  i istotne pytania odnośnie do życia prywatnego i zawodowego.

Zmniejszanie lub nawet usunięcie bezrobocia było centralnym punktem programu narodowych socjalistów. Zaistniał rzeczywiście „Cud bitwy pracy”, czy bezrobocie zostało  zlikwidowane w pierwszym rzędzie przez miejsca pracy w przemyśle zbrojeniowym?  Jak rozwinęły się rzeczywiste warunki pracy? Czy proklamowane „prawo do pracy” nie przeszło w rzeczywistości  w formy pracy przymusowej? Szczególne znaczenie  mają w związku z tym realia w zakładach pracy.

Restrukturyzacja świata pracy – pracodawcy zostali zamienieni w „przywódców zakładów”, a pracownicy na „popleczników” – służyła według przekonania nazistów „przezwyciężeniu walki klas” .

Czy „szlachetność pracy” i „godność pracowników” były realne w życiu robotników? Tak samo kluczowe są pytania, które dotyczą konkretnych warunków pracy, jak np. ewolucja płac, intensywności i czas pracy, jak i pytania o możliwości strajkowania i protestowania przeciwko rozbiciu związków zawodowych.

Zaopatrzenie w dobra konsumpcyjne i sytuacja mieszkaniowa ukazują standard życia w bardzo szczególny sposób. Jak jednak rozwijały się zapotrzebowanie na żywność i konsumpcja w Trzeciej Rzeszy? Jak mieszkali „towarzysze”, jaka była ilość i jakość mieszkań?

Nie może ujść uwadze  że niemiecka „wspólnota narodowa”, rzeczywiście zdefiniowała się poprzez  wykluczenie określonych grup społecznych,: Na jakie sposoby obywatele innego pochodzenia, innych poglądów politycznych lub innych wyznań byli stygmatyzowani, wykluczani, prześladowani i zagładzani?

4. Propaganda i kultura masowa

Obok terroru, kultura masowa i wszechobecna propaganda były istotnymi wyznacznikami  państwa nazistowskiego.

Zainspirowane operami Wagnera, scenografiami filmowymi, efektami teatralnymi i reklamami, eventy polityczne zostały zestetyzowane i zainscenizowane dla wpływania na ludność. Masowe występy, mundury, lasy sztandarów, efekty świetlne, trybuny, podwyższone mównice, wystudiowana gestykulacja i efektowna muzyka stały się obezwładniającą syntezą sztuki. Przemówienia Führera, święta, dni pamięci, gęsto organizowane  imprezy masowe w rezultacie miały nie tylko nie pozwolić obywatelom  dojść do przytomności, lecz także miały za zadanie kształtować fałszywą wizję rzeczywistości i tworzyć „wspólnotę narodową”.

Do nazistowskich inscenizacji należały poza  częstymi politycznymi imprezami masowymi też wszelkiego rodzaju święta narodowe, zawody sportowe, prezentacje sztuki, kultury, techniki, ale też wszechobecne w życiu codziennym symbole nazistowskie.

Dla stworzenia tej ułudy rzeczywistości i zatuszowania realiów życia codziennego wykorzystywano w Trzeciej Rzeszy wiele wyobraźni, jak i również wiele pieniędzy. Dużo pieniędzy, jednak o wiele mniej niż kosztowałaby rzeczywista poprawa sytuacji socjalnej klasy pracującej. Poprzez masowe rozrywki „wspólnota narodowa” osiągnęła pseudosocjalistyczny  rys.

5. Instrumentalizacja kultury

Do stworzenia podwójnego oblicza i uformowania fałszywej świetności Trzeciej Rzeszy przyczyniła się również umiejętność estetyzowania polityki . Przejęcie władzy przez Hitlera spowodowało emigrację wielu politycznie eksponowanych  i dyskryminowanych na tle rasowym artystów, naukowców i intelektualistów. Starta potencjału kreatywnego i artystycznego oraz kulturowych idei była ogromna i niemożliwa do zastąpienia przez narodowo-nazistowską przeciętność. Naziści oczekiwali od kultury  propagandowego efektu na rzecz reżimu. Albo poprzez gloryfikację tematów i motywów, na których opierała się ich ideologia, albo przez neutralne, odwracające uwagę, bawiące  treści, które tworzyły pozory normalności do wewnątrz i na zewnątrz w ramach mieszczańskiego świata. Nie tylko  zaangażowani w nazizm artyści podtrzymywali fasadę reżimu nazistowskiego, co było celem Ministerstwa „Uświadamiania społeczności” (Volksaufklarung) i Propagandy kierowanego przez Goebbelsa. Także i przede wszystkim  artyści, którzy chcieli żyć jedynie swoją sztuką lub tacy którzy  „wyemigrowali do wewnątrz siebie”, o ile nie byli przeciwnikami doktryny narodowego socjalizmu, zostali wykorzystani przez reżim. W przeciwnym razie groziło im wykluczenie z Izby Kultury Rzeszy i zakaz wykonywania zawodu. Zaangażowana, demokratyczna sztuka została w 1933 stłamszona. Fasada mieszczańskiej kultury została podtrzymana i, o ile była użyteczna dla reżimu, wspierana przez wysokie gaże, honoraria i przywileje.

Trzecia Rzesza w rzeczywistości definiowała się przez swój  „wkład kulturowy”, przez kulturę i sztukę, które były w tych czasach zapatrzone wstecz i sprzeczne z  ideą humanizmu, pacyfizmu i emancypacji.

6.”Nowoczesnośc” państwa nazistowskiego

Około 60 lat od zakończenia wojny dalej żywotny jest mit, że Trzecia Rzesza była pod wieloma względami „nowoczesnym” państwem, o wiodącym w świecie technicznym rozwoju i inżynierii, postępowym także w społecznym i  o duchu gospodarki socjalnej .

Przykładowo często mówi się o autostradach powstałych w tych czasach czy „przezwyciężeniu” różnic społecznych.

Niezaprzeczalne jest, że w Trzeciej Rzeszy rozwinięto potencjał modernizacji, który zapoczątkowano już w czasach Republiki Weimarskiej – szczególnie w zakresie racjonalizacji w przemyśle . Poza tym, było charakterystyczne dla Trzeciej Rzeszy, że pod osobistym wpływem Hitlera preferowano inwestowanie w sektor samochodowy i autostrady: Zaniedbania w sektorze kolejowym miały jednak dla Rzeszy negatywny skutek w przebiegu drugiej wojny światowej.

W propagandzie i narodowosocjalistycznej autoprezentacji  sugerowano że właściwie wszystkie socjalne i techniczne nowości są pomysłami nazistowskimi.

W przeciwieństwie do tego „nowoczesnego nastawienia” w NSDAP pojawiały się  już przed przejęciem władzy przez nazistów głosy,  które były przeciwne  modernizacji sektora rolnego i które propagowały „przywiązanie do gleby (skiby)”, ponieważ uważały techniczną racjonalizację w rolnictwie, przede wszystkim upowszechnianie używania maszyn, za główną przyczynę bezrobocia.  Także niemiecki przemysł ciężki miał zostać przekształcony na korzyść klasy średniej  w formę  „przemysłu rzemieślniczego”, w celu obniżenia bezrobocia. Strategie te straciły na znaczeniu, gdy zaczęto intensywne przygotowania wojenne; od 1935/1936 takie głosy traktowano  jako nastawienie antytechniczne i zacofane, a ich obrońców jako przeciwników postępu technicznego..

Nazistowska ideologia rasowa przyczyniła się także w inny sposób do spowolnienia społecznych i technicznych procesów – w szczególności przez usunięcie inżynierów i naukowców  „niearyjskiego” pochodzenia z niemieckiego życia technicznego i naukowego.

Rozwój teorii naukowców żydowskiego pochodzenia był  tępiony i skutkował poważnymi negatywnymi konsekwencjami.

Projekt „Przymusowi robotnicy z Rugii”

Centrum Dokumentacji Prora prowadzi projekt, którego celem jest poszukiwanie i dokumentowanie informacji na temat sytuacji przymusowych robotników na Rugii w czasach nazistowskich. Przy finansowym wsparciu UE w ramach programu Kultura 2000 i fundacji”Erinnerung, Verantwortung, Zukunft”  Centrum Dokumentacji Prora stworzyło archiwum wywiadów z byłymi przymusowymi robotnikami.

Zostało ono włączone w wystawę stałą MACHTUrlaub i jest  prezentowane w trakcie zajęć z młodzieżą w ramach modelowego projektu „Geschichte erleben in Prora” („Przeżyć historię w Prorze”)

Od 2001 w Polsce i Czechach  przeprowadzane są rozmowy z byłymi przymusowymi robotnikami. W 2006 rozpoczęto dodatkowo , przy współpracy z warszawską  fundacją Polsko-Niemieckie Pojednanie, szeroko zakrojone ankietowanie na terenie Polski i Ukrainy, które spotkało się z dużym odzewem. Tłumaczenie i analizowanie tego reprezentatywnego zbioru danych ma miejsce na bieżąco.

 

Obok  tego Centrum Dokumentacji Prora organizuje od 2004 corocznie tygodniowe spotkania pomiędzy przymusowymi robotnikami i uczniami na Rugii. Początkowo były one wspierane przez Związek Byłych Więźniów Obozów Koncentracyjnych. Obecnie spotkania są wspierane również przez fundacje Polsko-Niemieckie Pojednanie z Warszawy.

W sierpniu 1944 ze wszystkich pracujących w Rzeszy robotników i pracowników  umysłowych 30% stanowili obcokrajowcy, którzy w większości zostali przewiezieni do Niemiec wbrew własnej woli.

Pierwsza duża grupa przybyłych do Niemiec przymusowych robotników składała się z polskich  jeńców wojennych, uprowadzonych w czasie napaści z 1 września 1939. Po zajęciu Polski początkowo próbowano werbować ludność cywilną. Jednak gdy nie zgłosiła się wystarczająca liczba robotników, organizowano obławy policyjne w kinach, tramwajach i sklepach, by wyłapywać  młodych ludzi, a przede wszystkim kobiety i wywozić do pracy w Niemczech.

Później w Polsce i w innych okupowanych krajach został wprowadzony system  pracy przymusowej .

Transporty do Niemiec odbywały się głównie pociągami, także w wagonach bydlęcych, przez długie trasy, bez wystarczającej ilości pożywienia  i bez względu na warunki pogodowe. Podczas przerw w transporcie ludzie, zanim docierali do swoich ostatecznych miejsc pracy byli przetrzymywani przez wiele dni w tak zwanych obozach zbornych, bez instalacji sanitarnych i ze złym wyżywieniem.

Zdaniem nazistów sprowadzanie obcokrajowców stwarzało zagrożenie naruszenia „zasad rasowych”. Dlatego wprowadzono represyjne  przepisy, które zabraniały wszelkiego rodzaju kontaktów pomiędzy Niemcami a przymusowymi robotnikami: przy kwaterowaniu Polaków ustawa nakazywała wybudowanie oddzielnych obozów z baraków (na wsiach przepis ten miał się wkrótce okazać niewykonalny). Pracownicy przymusowi  otrzymywali mniejsze płace, mieli często dłuższy czas pracy niż Niemcy, nie mogli korzystać z usług  instytucji publicznych i uczęszczać  na niemieckie nabożeństwa.

Za kontakty seksualne z niemieckimi kobietami obowiązywała kara śmierci.

Oznaczenie ubrań literą „P” było zewnętrzną widoczną oznaką oznaką dyskryminacji

W nazistowskiej hierarchii rasowej sowieccy jeńcy wojenni i „wschodni robotnicy”, czyli cywilni robotnicy ze Związku Radzieckiego, stali jeszcze niżej niż Polacy. Częściowo  „niszczono ich przez pracę”. Rosjanie żyli i pracowali w tak złych warunkach, że w większości nie przeżyli robót przymusowych.

Poza tym do przymusowych robót byli wcieleni więźniowie obozów koncentracyjnych, wartość ich życia była mierzona  przez nazistów przez siłę którą posiadali i która wystarczała, żeby wykonywać pracę przez kilka następnych tygodni.

Liczba przymusowych robotników zwiększała się ciągle, w sierpniu 1944/1945 w Niemczech pracowało około 7 milionów obcokrajowców.

Losy pochodzących z Polski byłych przymusowych robotników  w Niemczech

Stanisław Zenon Drabowicz

Urodzony w 1936 w Działoszynie, przymusowy robotnik w Martensdorf (okolice Stralsundu) w rolnictwie.

Jako sześciolatek Stanisław przybył na początku roku 1942 ze swoimi rodzicami i pięcioletnią siostrą po długiej drodze do Martensdorf. W czwórkę, wraz z inną rodziną, mieszkali w jednym pokoju  w  dawnych koszarach wojskowych. Rodzice pracowali w polu. Praca zaczynała się o świcie i kończyła o zmierzchu. W tym czasie  sześciolatek opiekował się siostrą. Rodzeństwo dostawalo wprawdzie monotonne, ale  wystarczające racje pożywienia, podczas gdy ich rodzice cierpieli głód. Na kartki mogli kupić mydło, jednak otrzymanie nowych ubrań było niemożliwe. Rodzice starali się trzymać dzieci jak najdalej od problemów, z którymi sami się zmagali. Jednakże Stanisław pamięta chłostę, którą został ukarany jego ojciec, gdy zdaniem właściciela gospodarstwa pracował zbyt wolno.

W chwilach wolnych od pracy w polu ojciec oferował usługi szewskie, za które byli mu wdzięczni zarówno polscy, jak i niemieccy robotnicy.

W maju 1945 rodzina wróciła do Polski. Dziewięć lat później, w wieku 44 lat, umarła matka Stanisława. Jego zdaniem na przedwczesną śmierć znaczący wpływ miały skutki przeciążenia organizmu w czasie robót przymusowych, po którym jego matka już nigdy nie wróciła do pełni sił.

Genowefa Jankowska

Urodzona w 1925 w Lipie, okręg Kalisz, przymusowa robotnica w Parchow (Rugia) w rolnictwie

Genowefa ze swoją dwa lata starszą siostrą zostały wywiezione do robót przymusowych na Rugię. W Parchow  mieszkały wraz z innymi przymusowymi robotnikami z Polski w przypominających koszary budynkach. W każdym z pokoi znajdowało się od 3 do 4 łóżek piętrowych. Do przykrycia dawano jeden koc bez poszewki, instalacje sanitarne znajdowały się na zewnątrz budynku.

Obie młode kobiety zajmowały się początkowo pracą w stajni i na polu. Młodsza siostra zapamiętała przede wszystkim zbiory brukselki w czasie szronu i zimowe oczyszczanie warzyw w lodowatym  baraku. Później Genowefa pracowała jako sprzątaczka w domu, gdzie nie musiała już cierpieć zimna i głodu. Praca trwała od świtu do nocy. Wolne były popołudnia w co drugą niedzielę.

Na początku 1945 siostry mogły wrócić do Polski. Genowefa do dzisiaj choruje na skutek robót przymusowych. Ma reumatyzm, chore serce i uszkodzony kręgosłup.

Jadwiga Sasiak

Urodzona w 1934 w Orzeszkowie, przymusowa robotnica w Benz (Rugia) w majątku ziemskim

W dzień przymusowego przesiedlenia rodziny Sasiaków, piątego czerwca 1944, w ich gospodarstwie zjawili się dwaj Niemcy, którzy nakazali przygotować się do wyjazdu w przeciągu pół godziny. Po wielodniowym, odbywanym w nieludzkich warunkach, pobycie w obozie zbornym w Polsce, przetransportowano ich w wagonach bydlęcych do Binz. Tam sześcioletnia Jadwiga pomagała swoim rodzicom przy pracy w majątku ziemskim.  Rodzina miała zakaz opuszczania posiadłości. Tylko raz w miesiącu mogli iść do kościoła. Gdy w maju 1945 wrócili do rodzinnej miejscowości, odkryli, że ich  gospodarstwo zostało doszczętnie zniszczone.

Bolesław Marszek

Urodzony w 1925 w Zdunach, przymusowy robotnik w Trent (Rugia) w gospodarstwie rolnym

W lutym 1940, jako piętnastoletni chłopak, Bolesław został złapany w swojej rodzinnej miejscowości i umieszczony w otoczonym przez SS pociągu, a następnego dnia przetransportowany do Stralsundu. Stamtąd zabrano go do Bergen/Rugia i   w końcu do Trent, gdzie czekał na niego właściciel gospodarstwa. Tam Bolesław musiał wykonywać wszystkie prace gospodarskie, które często były ponad jego siły. Początkowo otrzymywał miesięcznie 15 marek zapłaty, później jednak nie dostawał pieniędzy. Zabroniono mu pisać listy do domu i musiał, jako przymusowy robotnik, nosić znak „P” na ubraniu. Oprócz tego zmuszano go, by słuchał w radio przemówień Hitlera, z których nic nie rozumiał, gdyż nie znał niemieckiego. Bolesław powrócił do Polski w 1942.

„Henryk”

Urodzony w 1935 w Trzcinicy, przymusowy robotnik w Putgarten (Rugia) w gospodarstwie rolnym

Rodzina Henryka (rodzice i czterej bracia) zostali deportowani w Wielkanoc 1941. Piąty z  braci już w 1940 został złapany w obławie policyjnej w pociągu i wywieziony do obozu pracy w Niemczech. Po wielu dniach przetrzymywania w obozach zbornych, gdzie nie było ani sanitariatów ani wody pitnej, trafili do przydzielonego im miejsca robót w Putgarten. Rodzina mieszkała tu w jednym pokoju z kuchnią w domu dwurodzinnym. Pracowali od rana do wieczora na polu lub w stajni. Jako że byli do takich prac przyzwyczajeni, nie uważali ich za specjalnie trudne.

Poza tym, na tyle na ile było to możliwe, przestrzegali zakazów, np. tych, by nie spotykać się z innymi Polakami, albo żeby nie słuchać radia.

Jednak raz jeden z braci wyraził się krytycznie o reżimie.  Za karę w 1944 został przeniesiony do obozu pracy.

Innym razem, z powodu oszczerstwa sąsiadów, cała rodzina została poddana przesłuchaniu przez niemiecką policję.

W drugiej połowie 1945 rodzina wróciła do Polski.

Jadwiga Wójcik

Urodzona w 1920 w Budach Wolskich, przymusowa robotnica w Holstenhagen (Rugia) w gospodarstwie rolnym

W kwietniu 1940 Jadwiga została przymusowo przesiedlona do wioski Holstenhagen. Musiała zostawić chorego ojca, którego już nigdy więcej nie spotkała. Podczas transportu z Warszawy była świadkiem rozstrzelania ludzi, którzy próbowali uciec z transportu.

Na miejscu robót przydzielono jej komórkę na strychu. Jej codziennymi obowiązkami było: sprzątanie w domu i w zagrodzie, karmienie zwierząt, dojenie siedmiu krów (dwa do trzech razy dziennie), transportowanie wydojonego mleka z pola oddalonego o 3 km. Ponadto cierpiała przez gburowate traktowanie przez właścicielkę gospodarstwa. Gdy pozwolono jej pojechać do rodzinnej miejscowości na pogrzeb ojca, Jadwiga nie wróciła już na Rugię, lecz ukrywała się do końca wojny.

Stanisława Lorych

Urodzony w 1926 w Świerżu, przymusowa robotnica w Binz i Sassnitz (Rugia) w restauracji

W połowie kwietnia 1940 roku do rodzinnej miejscowości Stanisławy weszła specjalna niemiecka jednostka, która zabrała z co drugiej rodziny po dwie osoby na roboty przymusowe do Niemiec; w jej przypadku ją i siostrę. Najpierw  przetrzymywano je w obozie pośrednim w Lublinie, gdzie odbywało się badanie  i oznaczanie ludzi numerami. W końcowym transporcie do Niemiec nikt  z przymusowych robotników nie wiedział, gdzie zostanie przydzielony. Na różnych stacjach kolejowych stali niemieccy rolnicy i wybierali z grupy ludzi siłę roboczą. Stanisława trafiła do pensjonatu w Binz, gdzie przydzielono jej rolę pomocy kuchennej. W porównaniu do jej siostry, która musiała pracować w przemyśle rybnym, miała szczęście; dzieliła jeden pokój z koleżanką, posiłki przygotowywała wspólnie z niemieckim personelem (co nie było zgodne z oficjalnymi przepisami) i otrzymywała mydło oraz ubrania. Także w Sassnitz, gdzie została przeniesiona po paru miesiącach, przydzielono ją do pracy w kuchni i miała  znośne życie w cieniu pracy, która trwała od 6 rano do 18 wieczorem.

W 1945 urodziła dziecko, którego ojcem był przymusowy robotnik Antoni L.. Kiedy w maju 1945 oddziały radzieckie nie naciskały, by rodzina powróciła do Polski, wyraziła życzenie, by po wojnie rozpocząć nowe życie w Niemczech.

Janina Przybyszewska

Urodzona w 1916 w Jęziernej-Tomaszowie Lubelskim, przymusowa robotnica w Boldevitz (Rugia) w majątku ziemskim

Do czasu przymusowego przesiedlenia, w styczniu 1940, Janina znajdowała się na Łotwie. Stamtąd została przetransportowana statkiem wojennym do Niemiec. Ludzie leżeli na pokładzie przy 35 stopniowym mrozie i dostawali do jedzenia wyłącznie zupę. Cierpieli na rozstroje żołądków i musieli swoje potrzeby fizjologiczne załatwiać na pokładzie.

W docelowym miejscu polscy robotnicy żyli w nieogrzewanych barakach. ( Z około setki pracowników majątku ziemskiego dwudziestu było Polakami, pozostali pochodzili z Francji, Włoch, Ukrainy, Rosji i innych krajów.) Wychodzić z terenu majątku mogli tylko pod warunkiem, że, posiadali przepustkę wystawianą przez właściciela.

Posiłek składał się przeważnie z kapuśniaku, często z robakami. Nie otrzymywano ubrań, a kostka mydła musiała wystarczyć na dwa miesiące.

Od 7 rana do wieczora Janina wykonywała następujące prace: doiła krowy, przewoziła obornik, pracowała przy sadzeniu i wykopywaniu kartofli, przy sianokosach i żniwach. Kiedy ktoś z robotników nie pracował zdaniem właściciela gospodarstwa wystarczająco szybko, był karany chłostą. Niemieckie dzieci obrażały Polaków.

9 maja 1945 rozpoczęły się powroty do Polski. Janina dotarła do ojczyzny 25 maja 1945. Od pracy przymusowej ma odmrożenia na nogach, chore nerki i uraz kręgosłupa.

Paweł Pelka

Urodzony w 1929 w Zieniecu, przymusowy robotnik w Gramtitz (Rugia) w gospodarstwie rolnym

W kwietniu 1942 trójka rodzeństwa, Helena, Stanisław i Paweł została obudzona o  piątej rano i zabrana ze swojej rodzinnej miejscowości,a następnie przewieziona do punktu zbornego w Stralsundzie. Jako grupie przymusowych robotników, podległych lokalnemu urzędowi pracy,nakazano im, by wykąpali się w łaźni publicznej. Jednak kilka mieszkanek Stralsundu wyraziło swoje zaniepokojenie tym pomysłem, podkreślając, że Polacy nie są godni używania niemieckich łazienek. Kilka dni później rodzeństwo zostało przetransportowane razem z czteroosobową polską rodziną do Gramtitz. Żyli razem w dwóch izbach domu, którego druga strona był zajmowana przez niemieckich robotników.

Jako obowiązki przydzielono dzieciom dojenie i karmienie krów, czyszczenie stajni i karmienie świń od 5 do 6.30, potem było śniadanie, a następnie otrzymywali pracę na polu aż do wieczora.

Żywienie było ubogie: chude mleko, margaryna, trochę marmolady, mało chleba, do tego zawsze ziemniaki. Co dwa miesiące otrzymywali jedną kostkę mydła. Nigdy nie dostarczano nowych ubrań. Bicie po głowie lub obrażanie przez niemieckich rolników należało do codzienności, kiedy tylko ci byli niezadowoleni z wydajności pracy.

To, że rodzeństwo żyło w tak oddalonym domu miało tę dobrą stronę, że mogli być odwiedzani przez przymusowych  robotników z innych gospodarstw. Dzięki temu mieli kontakt z innymi Polakami, ale też z Rosjanami i Ukraińcami.

Jak wszyscy obcokrajowcy w Gramtitz dzieci  również były zmuszone, by uczestniczyć w egzekucji: Ukraiński robotnik przymusowy, który rzekomo utrzymywał kontakty seksualne z Niemką, został okrutnie zamordowany.

22 września 1945 rodzeństwo wróciło pociągiem do Polski.

Zofia Lubocka

Urodzona około 1930 w Brześciu nad Bugiem (dzisiejsza Rosja), przymusowa robotnica w Tetzitz (Rugia) w gospodarstwie rolnym

Zofia została w 1943 wraz z matką wywieziona do Niemiec. Po pobycie w różnych obozach, przymusowi robotnicy zostali w ostatnim z nich ogoleni na całym ciele, a następnie zmuszeni do natarcia się naftą. Na ich ubraniach naszyto, w zależności od narodowości, znaki rozpoznawcze. W przypadku Zofii było to „P”.

Transport do Niemiec odbywał się w wagonach bydlęcych, drut kolczasty na wagonach uniemożliwiał ucieczkę.

Po przybyciu na Rugię, trzynastoletnia dziewczynka czekała ze swoją mamą dwa tygodnie na to, żeby ktoś je zabrał; poszukiwane były jedynie osoby zdolne do pracy.

Następnie zostały przewiezione do Tetzitz. Tam otrzymały jeden pokój z pojedynczym łóżkiem, stołem i małym piecykiem.

Zofia każdego ranka chodziła na apel, gdzie razem z innymi małoletnimi  przymusowymi robotnikami musiała się meldować i otrzymywała  prace do wykonania, zazwyczaj w polu. Latem pracowała od 5 do 21. Kiedy uznawano, że źle pracuje, grożono jej biciem.

Gdy na początku 1945 powróciły z matką do Polski, małoletnia Zofia wciąż musiała pracować, by opłacić lekarstwa dla swojej mamy. Jednak już w 1946 jej matka umarła.

Informacje dla zwiedzających

Dojazd:

Można do nas dotrzeć pociągiem regionalnym ze Stralsundu-Bergen, ewentualnie Binz/Rugia do stacji Prora(Nord) lub Prora-Ost. Po dokładniejsze informacje prosimy klikać TUTAJ.

Autobusami numer 20 lub 23 komunikacji miejskiej prosimy jechać do przystanku Prora Nord lub Prora Poststraße. Rozkład jazdy znajduje się TUTAJ.

Samochodem można dojechać ze Stralsundu przez wał Rugia(?) drogą numer B 196 przez Karow a następnie B 196a do Prory.

Centrum dokumentacji Prora znajduję się w centralnej części kompleksu w pobliżu budynku byłego teatru.

Czas otwarcia:

marzec, kwiecień, maj, wrzesień, październik codziennie od 10 do 18

czerwiec, lipiec, sierpień codziennie od 9.30 do 19

listopad, styczeń codziennie od 10 do 16

W grudniu od 01 do 25.12 Centrum dokumentacji Prora jest zamknięte. Od 26.12.20013 do 05.01.2014 jesteśmy otwarci od 10 do 18.

Od 06.01. do 31.01. mamy otwarte od 10 do 16,

w lutym od 10 do  17, a w marcu od 10 do 18.

Grupy zorganizowane mogą zgłaszać się od 01.12 do 25.12 na oprowadzanie i zwiedzanie wystawy z przewodnikiem.

Wpuszczanie zwiedzających kończy się każdorazowo na godzinę przed zamknięciem wystawy.

Publiczne zwiedzanie z przewodnikiem

w listopadzie 2013 jedynie we wtorki, czwartki i niedziele o 11.45

w dniach 01-21.12 oprowadzanie jedynie po wcześniejszym umówieniu się,

od 26.12.2013 do 05.01.2014 każdego dnia o 11.45 i 14.30

Muzealna kawiarnia jest w listopadzie otwarta we wtorki, czwartki i niedziele od 11 do 15.

Towarzyszący wystawie film „MACHTUrlaup- das KdF Seebad Prora”(33 minuty) jest wyświetlany zawsze w czasie otwarcia wystawy.

Ze względu na to, że ogrzewanie wszystkich pomieszczeń wiąże się z dużym kosztem, prosimy w zimniejszym okresie zaopatrzyć się na czas zwiedzania  wystawy w ciepłe ubranie.

Prywatne  zwiedzanie z przewodnikiem, także w języku angielskim i szwedzkim, jest możliwe po wcześniejszym umówieniu się. Cena do uzgodnienia.

Dla zgłoszonych grup młodzieży możliwe jest zorganizowanie specjalnego zwiedzania za opłatą 30 euro. Opłata za wstęp jest wtedy zniżkowa i wynosi 2 euro od osoby. Prosimy o wcześniejsze zgłaszanie się!

Ceny biletów:

normalny: 6 euro

ulgowy: 3 euro

bilet rodzinny dla rodziców i ich niepełnoletnich dzieci: 14 euro

bilet rodzinny dla jednego z rodziców i jego niepełnoletnich dzieci: 8 euro

dzieci poniżej 13 roku życia wstęp gratis

za zwiedzanie z przewodnikiem pobierana jest dodatkowa opłata w wysokości 2 euro od osoby (dzieci poniżej 13 roku życia są z niej zwolnione)

bilety na wystawę stałą dla grup od 10 osób: 5 euro od osoby

Kontakt

Adres dla zwiedzających

Dokumentationszentrum Prora
Dritte Strasse 4, Block 3/ Querriegel
18609 Prora
Fon 0049-38393-13991
Fax 0049-38393-13934

info@prora.eu

Berliński adres kontaktowy

Dokumentationszentrum Prora e.V.
Choriner Straße 82
10119 Berlin
Fon 0049-30-27594166
Fax 0049-30-27594167

info@prora.eu

Rachunek bankowy

Sparkasse Binz, BLZ 13051042, Konto 130002283

Sklep

Serdecznie witamy w sklepie Centrum Dokumentacji Prora

Tutaj znajdą Państwo szereg publikacji dostępnych również w naszym sklepiku muzealnym. Zamówienia można wysyłać faxem, mailem lub listownie.

Po otrzymaniu zapłaty zamówiony towar wyślemy pocztą.

Poprzez swoje zamówienie wspierają Państwo naszą pracę z dziećmi i młodzieżą.

Po więcej informacji dotyczących poszczególnych ofert oraz w celu zamówienia prosimy klikać na zdjęcia.

Seria publikacji Centrum Dokumentacji Prora

Das ”Paradies” der „Volksgemeinschaft”

Das KdF-Seebad in Prora und die Deutsche „Volksgemeinschaft”

(seria wydawnicza Centrum Dokumentacji Prora-tom 2)

Broszura o wystawie objazdowej Centrum Dokumentacji Prora z obszernymi materiałami na jej temat.

Wystawa ma za zadanie przedstawić społeczne i polityczne cele reżimu nazistowskiego. Ukazano zastosowania populistycznych zabiegów, które miały stabilizować władzę reżimu. Zobrazowanie  wykluczania z przyczyn rasistowskich i politycznych  i wszystkich pobudek leżących u podstaw przygotowań wojennych jest najlepszym sposobem na obalenie mitów o narodowym socjalizmie i ideologicznych podstaw ruchów neofaszystowskich.

Wystawa i towarzysząca jej broszura zajmują się koncepcją nazistowskiej „wspólnoty narodowej”. Umieszczają „Prorę”, a przez to również nazistowską politykę organizowania czasu wolnego, w kontekście polityki pracy i polityki socjalnej tamtych czasów. Te były oparte przede wszystkim na modelu rzekomo egalitarnej „wspólnoty narodowej”.

W powyższej publikacji opisane zostały wiodące instytucje nazistowskich Niemiec i ich działania propagandowe, jak również  te realia socjalne , które nie odpowiadały stworzonemu przez nazistów obrazowi.

W dalszej części przedstawiona jest historia budowy i użytkowania kompleksu, objętego prawem o ochronie zabytków w 1992, od czasu planowania w 1935  do dzisiaj. .

W Prorze nazistowska organizacja Kraft durch Freude (Siła przez radość) chciała każdorazowo umożliwić spędzenie taniego urlopu 20 000 „towarzyszom narodu”. Urlop ten nie miał być jednak celem samym w sobie, lecz  miał przede wszystkim służyć w służbie przygotowań wojennych reżimu.

Wydanie Centrum Dokumentacji Prora fundacji NEUE KULTUR; 3. wydanie; Berlin 2008; 67 storn; ISBN 3-00-016229-1

Cena 9,80 euro

Zamawianie:

Jeśli chcą Państwo zamówić wyłącznie tę publikację, możliwe jest zrealizowanie płatności przez PayPal. Jeśli chcą państwo zamówić w naszym sklepie więcej publikacji, prosimy o złożenie zamówienia klikając tu.

Zamawianie przez PayPal:

Cena z kosztem wysyłki.

Paradisienruinen

Rostock, Jürgen / Zadnicek, Franz: Paradisienruinen, Das KdF-Seebad Zwanzigtausend auf Rügen 

Liczne zdjęcia, ilustracje, szkice i mapy / twarda okładka, niemiecki, 139 s., CH. LINKS VERLAG BERLIN, ISBN 3-86153-149-6, EAN 9783861530909

19,19 euro

Na wschodnim wybrzeżu Rugii, pomiędzy Sassnitz a Binz, miał z rozkazu Adolfa Hitlera stanąć gigantyczny kurort nadmorski nazistowskiej organizacji Kraft durch Freude (Siła przez radośc). Zaplanowany dla 20000 ludzi, teren ten szybko stał się miejscem jednej z największych budów Rzeszy. Budynek w stanie surowym był ukończony w 1939, jednak nie doszło do całkowitej realizacji projektu. Po zakończeniu wojny obiekt został zamknięty dla ludności cywilnej i stał się terenem wojskowym armii NRD. Od czasu „Przełomu” po raz pierwszy udostępniono go publicznie, razem ze zdumionymi urlopowiczami pojawili się także spekulanci nieruchomościami. Rozpoczęła się wielka kłótnia.

Jürgen Rostock (tekst) i Franz Zadnieck (zdjęcia) rekonstruują historię tego omal zapomnianego wielkiego projektu czasów nazistowskich.

MACHTUrlaub (DVD z angielskimi napisami)

MACHTUrlaub – Das KdF-Seebad Prora

Film opisuje proces planowania i budowy kurortu nadmorskiego „Kraft durch Freude” („Siła przez radośc”) w Prorze. 20000 ludzi miało tu spędzać urlop organizowany przez KdF. Kompleks jednak nigdy nie został wykorzystany w tym celu. Z początkiem wojny w 1939 budowę wstrzymano. Film pokazuję również historię użytkowania kompleksu w czasie wojny. W 1992 Prora została, jako jedna z największych pozostałości po czasach narodowego socjalizmu, objęta prawem o ochronie zabytków. Przyszłość byłego kąpieliska jest od lat niepewna.

W filmie wykorzystano liczne klipy, ilustracje, materiały dźwiękowe i wywiady ze świadkami.

scenariusz i montaż: Katharina Rostock

kamera i montaż: Tilo Trinks

głos: Alke Wierth

doradztwo historyczne: Karlheinz Hofmann

długośc: 33 minuty

produkcja Centrum Dokumentacji Prora 2005

cena: 12 euro

Plakat wystwy

Plakat wystwy MACHTUrlaub, dotyczącej kurortu KdF Prora i nimieckiej „Volksgemeinschaft”

Pocztówki

Lesecafe

Po zwiedzeniu wystawy MACHTUrlaub zapraszamy Państwa do naszej kawiarnio-czytelni Lesecafe.  Można się tu zrelaksować przy filiżance oryginalnego włoskiego espresso lub kubku gorącej herbaty, przemyśleć wrażenia związane ze zwiedzaniem wystawy lub zagłębić się w dostępną literaturę, dotyczącą systemu nazistowskiego. U nas można skosztować „najlepszej kawy na Rugii”. Tak przynajmniej zapewniają nasi zwiedzający w księdze gości Centrum Dokumentacji Prora. Codziennie świeżo wypiekane ciasto dostarczane jest przez Traditionsbäckerei Schwartz z Binz, Bahnhofstraße 8. Ponad to oferujemy bio-wypieki i bio-soki.

Dzieci doskonale się czują w naszym kąciku zabaw. Rodzice, jeśli mają ochotę, mogą tymczasem pograć na fortepianie lub poczytać lokalne dzienniki.